Co warto zwiedzić w Bergen?


13043616_1107557192597840_3048533890422336424_n

Bergen w 3 dni? Brzmi drogo? Nie opłaca się? A może za zimno? Można w 3 dni wiele zobaczyć, a dodatkowo nie wydać za dużo pieniędzy (jak na Norwegię) i przetrwać zimno. Najważniejsze, by dobrze zaplanować wyjazd. Zaczynamy od polowania na tanie loty. Mi udało się kupić bilety w bardzo niskiej cenie, chyba niecałe 100 zł zapłaciłam w obie strony linią Wizzair z bagażem podręcznym. Leciałam w kwietniu 2016 roku.

Dojazd z lotniska do centrum Bergen

Sposobów jest kilka. Na wielu blogach znajdziecie naprawdę tanie połączenia. Trzeba tylko przejść kawałek, potem czekać na jeden bus potem się przesiadać i znowu jechać kolejnym busem. Ja nie miałam czasu na to. Wsiadłam w busa, który zatrzymuje się pod terminalem. Koszt dojazdu w obie strony to ok. 140 NOK (czyli niecałe 70 zł). Nie chodzi tu o to, że nie mam co robić z kasą, ale uznałam, że wolę wydać na ten transport, a zaoszczędzę w innym momencie podróży. Liczył się dla mnie czas.

Gdzie spać jeżeli w Bergen jest tak drogo?

Wiem, że w Internecie znajdziecie kilka informacji o tanich hostelach. Polowałam, polowałam, aż znalazłam. Pierwszą opcją był hostel gdzie miałam nocować w 40-os. pokoju, ale suma sumarum w odrobinkę wyżej cenie znalazłam wspaniały hostel Marken Gjestehus, tu macie link: http://marken-gjestehus.com/, gdzie zarezerwowałam bardzo tanio łóżko w damskim pokoju 4-osobowym! I to był strzał w dziesiątkę bo poznałam tam dziewczyny, z którymi mam kontakt do dzisiaj. Dzięki temu mam nowe znajomości z Tajwaniu czy USA.

Hostel bardzo przyjemny i czysty. Jak na centrum Bergen w bardzo dobrej cenie. Zapłaciłam wtedy za 2 noce 520 NOK (czyli niecałe 250 zł, wychodzi za nockę ponad 120 zł). Wcześniej jak szukałam noclegów w Bergen to zaczynały się od 300 zł w górę za 1 noc!

20160417_144055

Takie hasło było nad wejściem do windy w hostelu

Ostatni nocleg miał być na lotnisku. Bardzo chciałam to udokumentować, bo podobno lotnisko w Bergen w aspekcie nocowania to full-wypas! Nie udało się, gdyż przenocowała mnie poznana tam koleżanka, za co jej serdecznie byłam i nadal jestem wdzięczna! Spotkanie z nią było niesamowite i do dzisiaj mamy kontakt i tak na serio nie możemy się doczekać kolejnego spotkania. To właśnie lubię w podróżach. Spontaniczność. Poznałam Pati spontanicznie i mam teraz już na całe życie nie tylko miłe wspomnienie, ale nową osobę, do której aż chce się wracać! … no tak, ale miało być o nocowaniu na lotnisku. Nie wiem jak jest w Bergen, może kolejnym razem mi się uda, choć Patrycja chyba by mi nie pozwoliła 🙂

Norwegia to drogi kraj – co jeść w podróży?

Wyżywienie na kieszeń Polaka to dramat. Tu musiałam kombinować. Podstawowe produkty spożywcze w Bergen były dość drogie. Sama woda mineralna, którą praktycznie jedynie kupowałam była w kosmicznej cenie. Z Tajwanką szarpnęłyśmy się na filety z łososia. W hostelu był piec. W kuchni były różne przyprawy, ja miałam ze sobą cały zestaw jedzenia z Polski, zatem łosoś nam wyśmienicie wyszedł. Zanim zabookowałam hostel sprawdziłam jak wyposażona jest w nim kuchnia. Uff można było gotować. I tym sposobem zabrałam na te 3 dni ze sobą w podręczny jedzenie, tak by mieć śniadanka, obiady, kolacje i jakieś słodkie przekąski. W sklepach kupowałam wodę mineralną i szarpłam się na wspomnianego łososia.

13077073_1107554735931419_8356732298320207501_n

Przykładowo jogurty kosztowały ponad 10 zł za sztukę, chleb od 20-40 zł, piwo ponad 20 zł i tak dalej, i tak drożej. Tylko, że nie możemy na to tak patrzeć, bo zarobki Norwegów są w miarę adekwatne do cen z półek, dlatego ich na to stać. Posiłek w knajpce, barze kosztował ok. 200 zł. Postanowiłam zabrać ze sobą jedzenie, a kasę wydać na atrakcje związane ze zwiedzaniem. Wynikiem mojego zaopatrzenia było to iż karmiłam pół hostelu. A to Tajwanka załapała się na kanapki z pasztetem, a to Włochowi zrobiłam obiad z ryżem i warzywami, a to zajadali się polskimi kabanosami. Kochali mnie, bo oni sobie jedzenia nie zabrali i się głodzili.

Co warto zwiedzić w Bergen?

  1. Akwarium – genialne miejsce do zwiedzania. Czułam się jak mały odkrywca. Koszt wejścia to 250 NOK. Nie jest to mało, ale przewidziałam to w swoim budżecie. Podobało mi się bardzo i polecam Wam odwiedzić wodny, norweski świat. Akwarium nie jest za wielkie, ale ma ciekawe zwierzaki. Tu macie link do  strony internetowej: www: http://www.akvariet.no/
  2. Drewniana dzielnica Bryggen – zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Drewno aż pod tobą skrzypi jak idziesz. W dzielnicę wkomponowane są małe sklepiki, z norweskimi pierdołkami. Są bardzo drogie, ale warto sobie po nich pochodzić. Znajdziecie tu ręcznie robione swetry, czapki czy skarpetki oraz pamiątki z Norwegii.
  3. Spacer po mieście + szukanie street art-u: sztuka uliczna jest w kilku miejscach bardzo mocno zaakcentowana w postaci genialnych graffiti. Nie mogłam się napatrzeć i chyba wszystkie dzieła sfotografowałam. W miasteczku jest gdzie chodzić, także traficie tu do wielu ciekawych miejsc.
  4. Góra Fløyen – zapoznanie się z terenem górskim – kolejnego dnia wybrałam się na trekking, ale pierwszego dnia uznałam, że troszkę zapoznam się z okolicą górską i wraz z Patrycją wjechałyśmy kolejką na górę by podziwiać zachód słońca i zeszłyśmy z góry pieszo.
  5. Trekking w górach – o tym jest osobny wpis. Bergen otacza 7 gór i jest tu bardzo wiele tras trekkingowych. Ja wybrałam się na wycieczkę po górach w ciągu jednego dnia. Było dużo śniegu oraz  błota. Było zimno i wiał okropny wiatr, ale nie przeszkodziło to w tym by i tak się wybrać na trekking. Cała trasa opisana jest tutaj: https://kirzenska.wordpress.com/2016/07/25/z-urliken-na-floyen-czyli-trekking-po-gorach-w-bergen-norwegia/. A jak chcecie zobaczyć filmik, to klikajcie w ten link: https://kirzenska.wordpress.com/2016/07/27/trasa-trekkingowa-w-gorach-w-bergen-filmik/.
  6. Rejs na fiordy – tu też poświęciłam osobny wpis. Koszt to 550 NOK, wycieczka trwa 3 godziny, ale naprawdę warto! A jakie miałam wrażenia z rejsu zobaczycie tutaj: https://kirzenska.wordpress.com/2016/11/02/wycieczka-na-fiordy-w-okolicy-bergen-fjord-cruise-bergen-mostraumen/

13007173_1107556539264572_4069588280011694066_n

Bergen zostało mi w pamięci już na zawsze! Muszę wrócić tu na pewno w góry. Przecież jeszcze na 5- ciu nie byłam, a zapewne są warte postawienia na nich nogi. Może i Norwegia nie jest tania, ale nie za wysokim kosztem udało mi się zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Szczerze polecam Wam Bergen!

3 myśli w temacie “Co warto zwiedzić w Bergen?

Add yours

  1. Na wstępie – dzięki! Twój blog okazał się dla mnie bardzo pomocny z związku z moim wyjazdem do Bergen. Również poleciałem sam, wiadomo wiele było wątpliwości. Fajnie poznać czyjeś doświadczenia. Mogę dorzucić od siebie, że można dostać się do centrum z lotniska tramwajem, koszt 37 NOK, stacja jest bezpośrednio pod wyjściem z lotniska. Trafił mi się jeden dzień pełen słońca i wykorzystałem go na trasę Urliken – Floyen, ok 15 km marszu, zdecydowanie warto. Zgodzę się, że warto wykupić Bergen Card, jednak polecam ją raczej osobom które lubią zahaczać o muzea. Warto sprawdzić godziny otwarcia, gdyż w okresie jesiennym/wiosennym są skrócone. Rejs na fiordy do Mo – obowiązkowy punkt programu. Warto wydać tę niemałą na nasze warunki kwotę. Byłem tam 4 dni i nie zdążyłem zwiedzić wszystkiego. Jeśli ktoś się waha czy warto, polecam Bergen z całą stanowczością 🙂

  2. Ja polecam jednak Bergen Card – darmowa komunikacja, zniżka na rejs na fjordy, darmowy wjazd-zjazd na Floyen (poza sezonem, w sezonie 50%), poza sezonem wstęp do akwarium za darmo. Bergen Card to nie tylko muzea. Koszty znacznie maleja 🙂

  3. Bergen wcale nie jest takie drogie , chleb mozna kupic juz za 8 , 10 koron jak i inne produkty np.jogurt w sklepiach Kiwi , Rema 1000 ,coop i innych sieciowkach. Woda jest darmowa w kranie smakuje dokladnie tak samo jak ta ze sklepu. wiekszosc restauracji daje wode gratis ,jedzenie w restauracji tez nie jest takie drogie mozna na przyklad za 240 nok zamowic bufet w Sabrura , pyszne sushi i nie tylko jedz do woli. Noclegi ,polecam airbnb Bergen ,kazdy znajdzie cos dla siebie w przystepnej cenie.

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑